TARGOWSKI WŁADYSŁAW

Kielce, dnia 5 lutego 1948 roku o godzinie 8.30 Kostera Stanisław z Referatu Śledczego Komisariatu Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy polecenia Obywatela Prokuratora Sądu Okręgowego w Kielcach, przy udziale protokolanta Poniewierki Mariana z Referatu Śledczego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Targowski Władysław
Imiona rodziców Władysław i Julia z Wilczyńskich
Wiek 39 lat
Miejsce urodzenia Miechów
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód rzeźnik
Miejsce zamieszkania Kielce, ul. Sienkiewicza 79

Obóz w Kielcach przy ulicy Karczówkowskiej 11 był założony w 1941 roku przez władze okupacyjne. Obóz ten został zlikwidowany z chwilą likwidacji getta w 1942 roku, a założono w tym budynku konsum i piekarnię oraz warsztat rzeźniczy, a do pracy w konsumie przyprowadzano Żydów z obozu fabryki „Hasag-Granat”. W wymienionym obozie przebywali więźniowie, sami Polacy za małe przewinienia, a obcokrajowców nie było w tym obozie.

Przeciętny stan więźniów w obozie był około trzydziestu osób. Ilości osób w czasie istnienia obozu zapodać nie mogę. W czasie zlikwidowania obozu a założenia konsumu, więźniów usunęli, a gdzie, tego nie mogę zapodać, i od tej chwili pracę wykonywali więźniowie z fabryki „Hasag-Granat”, którzy pracowali przez dzień, a na noc szli do fabryki. Pracowali z nami fachowcy, tacy jak szewcy i krawcy, i paru było zatrudnionych przy rąbaniu drzewa do piekarni.

Więźniowie w czasie istnienia obozu pracowali na terenie fabryki „Hasag-Granat” przy ulicy Młynarskiej, jaką pracę wykonywali zapodać nie mogę. Odżywiania więźniów w obozie również zapodać nie mogę, gdyż to się odbywało na terenie fabryki „Hasag-Granat”. Natomiast Żydom, którzy pracowali w konsumie, przywozili tylko zupę na obiad.

W obozie tym nie było żadnej izby chorych i szpitala, i pomocy lekarskich również nie było. Śmiertelności żadnej w tym obozie nie było w czasie jego istnienia i o żadnej egzekucji w tym obozie nie jest mi wiadomo. Traktowanie więźniów w obozie w czasie jego istnienia przez Niemców było ujemne. Z Żydami, którzy pracowali w tym konsumie również tak samo się obchodzili srogo, że za najmniejsze przewinienia bili. W obozie przed założeniem konsumu grzebowisk żadnych nie było.

Z obozu tego na terenie konsumu pozostały dowody rzeczowe tylko kraty w oknach.

W obozie tym przebywa[ł] Stanisław Cedro, zamieszkały w Kielcach obecnie i z zawodu szewc, który prowadzi warsztat szewski w Kielcach przy ulicy Kilińskiego.

Kierownika obozu i Niemców zapodać z nazwisk wszystkich nie mogę, panu mogę zapodać, których sobie przypominam: Lachman, Rudynek.

Na tym protokół zakończono, odczytano, podpisano.