ALEKSANDER ZYZEK

Aleksander Zyzek
kl. VI
gm. Ciepielów, pow. Iłża
Jasieniec Solecki, 18 listopada 1946 r.

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Było jeszcze ciemno, a już nad Wisłą zagrzmiały armaty. W ciągu paru minut leciały do nas kule, a my uciekliśmy do schronu. Godzinę po tym przyszły do nas wojska radzieckie. Ale [za] niedługo zostały wyparte przez Niemców. Rozpoczęła się straszna bitwa. Kule leciały jak grad, czołgi jeździły po polach i strzelały z armat. Niemcy strzelali z granatów przeciwczołgowych, Rosjanie – z armat i karabinów maszynowych, cała ziemia drżała od huku. Kulki karabinowe leciały tak gęsto, że [dosięgały] ludzi albo ścinały gałązki z drzew lub trafiały też w szyby w mieszkaniach. Wieczorem zaczęła się jeszcze straszniejsza godzina. Niemcy podpalali zabudowania i łuny pożarów zalały okolicę tak, [że] wydawało się, [iż] pali się cały świat. Czołgi podjeżdżały pod wsie i strzelały z armat, i od huku zawalały się schrony, i łamały się drzewa. Rosjanie znów wyparli Niemców, a ci, ustępując, mścili się na Polakach. Palili zabudowania, wrzucali do schronów granaty i zabijali dobytek. Tak skończyła się ostatecznie zbrodnia niemiecka.