PIĄTEK BOLESŁAW

Kielce, dnia 5 lutego 1948 roku o godzinie 10.30 Kostera Stanisław z Referatu Śledczego Komisariatu Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy polecenia Obywatela Prokuratora Sądu Okręgowego w Kielcach, przy udziale protokolanta Poniewierki Mariana, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Piątek Bolesław
Imiona rodziców Józef i Katarzyna ze Stachórskich
Wiek 53 lata
Miejsce urodzenia Dąbrowa Górnicza
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód ślusarz
Miejsce zamieszkania Kielce, ul. Hoża 8 m. 2

Obóz w Kielcach przy fabryce „Hasag-Granat” założony został przez władze okupacyjne z początkiem 1943 roku. Obóz ten został zlikwidowany w sierpniu 1944 roku. W wymienionym obozie przebywali sami Żydzi z Polski, i z Wiednia było troje, to jest: jeden lekarz, jeden dentysta z żoną.

Przeciętny stan zaludnienia więźniów w obozie był około 100 osób z początkiem, a pod koniec więźniów w obozie było około 500. W czasie istnienia obozu, przez obóz przeszło około 1000 więźniów. W czasie likwidacji obozu więźniów wywieziono do fabryk „Hasag” w Częstochowie.

Więźniowie w obozie pracowali na oddziale gospodarczym i na produkcji, przy obsłudze maszyn. Co do odżywiania więźniów w obozie zapodać nie mogę, bo mieli swoją kuchnię, tylko narzekali, że dostają marne życie.

W obozie była udzielana pomoc lekarska chorym więźniom. O śmiertelności z pośród więźniów w obozie zapodać nie mogę.

W wymienionym obozie odbywały się egzekucje przez rozstrzelanie to jest jedna egzekucja odbyła się w 1944 roku, gdzie stracono przez strzelanie dziesięciu więźniów, którzy się pochowali przed wywiezieniem ich. Druga egzekucja odbyła się po miesiącu czasu po zlikwidowaniu obozu, gdzie rozstrzelano na terenie fabryki jednego Żyda, który przechowywał się na terenie fabryki. Zwłoki zabitych więźniów wywożono do miasta, a gdzie grzebano tego nie mogę zapodać.

W obozie wymienionym nie było krematorium.

Z wymienionego obozu nie pozostało żadnych dowodów rzeczowych.

Osób przebywających w obozie zapodać nie mogę, jednego z więźniów zapodaje Chirszman [Hirschmann], który obecnie jest na zachodzie.

Komendantem tego obozu był Niemiec, który nazywał się Bergier. Główny, który nadzorował nad całością nazywał się Untersturmführer Szliht.

Na tym protokół zakończono odczytano podpisano.