KAZIMIERZ BARTOSZKO

1. [Dane osobiste:]

Plutonowy rezerwy Kazimierz Bartoszko, emerytowany komisarz kontroli skarbowej, żonaty.

2. [Data i okoliczności zaaresztowania:]

Dnia 20 września 1939 roku aresztowany w mieście Wilejce powiatowej, woj. wileńskie, pod zarzutem szpiegostwa, jako były legionista polski, przynależność do partyzantki polskiej oraz wróg sowieckiego narodu.

3. [Nazwa obozu, więzienia, miejsca przymusowych robót:]

Więzienie w mieście Wilejka powiatowa i więzienie w Kazaniu ZSRR.

4. [Opis obozu, więzienia:]

Więzienie w m. Wilejce powiatowej, woj. wileńskiego. Za czasów Polski w tym więzieniu było nie więcej jak 180 ludzi, zaś w celach, które służyły jako pojedynki siedziało nas po osiemnaście osób, na salach ogólnych, w których za czasów polskich było 12 lub 16 osób, za imi [onych] siedziało po 48 lub 56 osób. To samo w Kazaniu, siedzieliśmy w byłym klasztorze rosyjskim przerobionym na więzienie przez bolszewików. Siedzieliśmy w celach po 50 ludzi i więcej, spaliśmy jak śledzie w beczce, pomocy lekarskiej prawie jakby nie było. Na izbę chorych w więzieniu przyjęty został ten, który miał umrzeć za parę dni lub na wieczór tegoż dnia.

5. [Skład jeńców, więźniów, zesłańców:]

W więzieniu w Wilejce z początku siedziały jak byli ochotnicy wojsk polskich urzędnicy i nauczyciel, zaś stopniowo zmieniali się, albowiem jednych wywożono nocami, zaś drugich przywożono, tak że w ostatnich czasach byli różni ludzie, jak pod względem narodowościowym, tak i wyznaniowym. Najwięcej życie było koleżeńskie, zaś dochodziło czasami do bójek, gdy przyszedł więzień świeży, który był zacofanym bolszewikiem. A to najwięcej było żołnierzy polskich, którzy pracowali jako uciekinierzy z robót rolnych z Prus Wschodnich na tereny polskie zajęte przez bolszewików. Zaś modliliśmy się wspólnie i o ile był kto innej narodowości, to chętnie odmawiał wspólny pacierz po polsku.

7. [Stosunek władz NKWD do Polaków:]

NKWD. Po aresztowaniu od razu badano po 18 lub 48 godzin, następnie sadzano do piwnicy, w której nie można było położyć się, albowiem podłoga była cementowa i wilgotna, a cela bez światła. Badania odbywały się przeważnie w nocy między 18 a 24 godziną, a to i do rana. Na przykład, gdy zostałem aresztowany, to kazano mi stać przy ścianie dwanaście godzin na palcach, a nie mogłem – to kopano mnie obcasami w żołądek. Z powodu tego mam przebitą dolną plewę [połowę?] żołądka i obecnie jest przepuklina. Żadnych pism nam nie dawano, a też o ile jaki kto miał papier, to i to odbierano. Co do Polski, to twierdzili prawie każdemu więźniowi: – Zdochniesz, polska sobaka, w tiurmie.

8. [Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]

Jaka była śmiertelność, tego nie można było ustalić – czy zmarł, czy zabity został, albowiem można było tylko porozumiewać się przez ścianę pukaniem [alfabetem] Morse’a, że ten a tamten zmarł lub zabrany o godz. 24.00. Nazwisk takich było dużo, lecz nie pamiętam wszystkich, lecz jak Bielewicz, uczeń gimnazjum polskiego w Wilejce; Tarasiewicz, również uczeń tegoż gimnazjum; Jan Jankiewicz, syn zegarmistrza z Wilejki; Wasilewski, technik z Oszmiany.

9. [Czy i jaka łączność była z krajem i rodziną?]

Łączności z krajem i rodziną nie miałem żadnej, albowiem nic dla mnie nie dawano [pozwalano], aby rodzina co bądź podała do więzienia.

10. [Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?]

Z więzienia zostałem zwolniony 4 września 1941 roku na roboty do Kraju Ałtajskiego, lecz po drodze zostałem poinformowany, że polska armia formuje się w Buzułuku, wobec czego pojechałem bezpośrednio tam, gdzie wstąpiłem do Wojska Polskiego.

9 września 1941 r.