SABINA KRAJEWSKA


Ochotniczka Sabina Krajewska, ur. 30 marca 1899 r. w Łozówce, pow. Trembowla, woj. Tarnopolskie, form. zamężna, ostatnio zamieszkała w Czortkowie, woj. tarnopolskie.


Zaaresztowano mnie 22 marca 1940 roku w Czortkowie na ulicy. Powodem był list, który pisałam do męża do więzienia. List ten wpadł w ręce NKWD. W więzieniu przebywałam do 13 kwietnia 1940 i byłam przesłuchiwana też w nocy. Wspólnie ze mną w celi siedziały panie Kownacka – obywatelka spod Czortkowa, Kosibowa – żona wywiadowcy Korpusu Ochrony Pogranicza i nauczycielka z Mielnicy, której nazwiska już nie pamiętam.

13 kwietnia razem z panią Kosibową odstawiono nas autem do domów po rodziny. Mnie i wychowanka mojego liczącego 16 lat odwieziono autem ciężarowym do wagonu i tegoż dnia opuściliśmy Polskę. Jechaliśmy w wagonach towarowych trzy tygodnie. Na stacji Szymanajcha [Szemonaicha], obłast ust-kamienogorska w Kazachstanie załadowano nas do aut ciężarowych i odwieziono do wsi Trygorna [Triechgornoje]. Mieszkaliśmy razem z sędzią Wojtasiewiczem, jego żoną i dzieckiem w jednej izbie. Pracowałam przy robotach rolnych, przy budowie, odrzucaniu śniegu, w świniarni itp. Wynagrodzenie zależne było od pracy, zarabiałam około 50 rubli miesięcznie. Każdy pracujący mógł kupić 500 gramów chleba dziennie. Żyłam, wyprzedając się z wszystkiego, co zabrałam z domu, a zabrałam rzeczy bardzo mało, gdyż nie pozostawiono mi na to czasu.

Ludność tamtejsza odnosiła się do nas dobrze. Owszem, nawet ubolewano nad naszym losem.

W roku 1942 przyjechałam do Guzoru i zostałam przyjęta do Pomocniczej Służby Wojskowej Kobiet.

8 marca 1943 r.