MICHAŁ RUCKI

Kapral Michał Rucki, 32 lata, rolnik, żonaty.

19 września 1939 roku dostałem się do niewoli w Tarnopolu, podczas ewakuacji do Rumunii.

Obozy Wołoczyska, Nowogród Wołyński, Zaporoże, Komi ASRR.

Obóz w Wołoczyskach – opuszczone stajnie koło cukrowni. Spaliśmy w tych stajniach na ziemi, a co się nie pomieściło w stajniach, to na dworze pod gołym niebem. Otrzymywaliśmy dziennie 100 gramów chleba i raz na 24 godziny zupkę. Jakeśmy stanęli w kolejce o godzinie 3 po północy, tośmy stali do godziny 24 – i to czasami się nie dostało. Higieny nie było żadnej. Było nas tam około 3 tysięcy. Z Wołoczysk z końcem września wyjechaliśmy do Nowogrodu Wołyńskiego.

Obóz Nowogród Wołyński – baraki, coś w rodzaju koszar, spaliśmy też na ziemi. Warunki mieszkaniowe i życiowe nieco lepsze jak w Wołoczyskach, higiena marna. Było nas około 10 tysięcy.

Obóz Zaporoże – baraki z drzewa koło fabryk żelaznych nad Dnieprem, spaliśmy na pryczach. Warunki mieszkaniowe i życiowe możliwe, higiena możliwa. W Zaporożu do robót brali nas przymusowo. Było nas 1,6 tys. Pracowaliśmy w fabrykach, wynagrodzenie miesięczne 100 – 200 rubli; ubranie: kufajki, trzewiki gumowe i czapki. Pomoc lekarska była, szpital tak samo.

Z Zaporoża wyjechaliśmy do Komi ASRR, za Kotłas. Mieszkaliśmy tam w barakach zbudowanych z drzewa, tam tak samo brali nas na robotę przymusowo. Prace były różne – rżnięcie drzewa, taczkami na torze pracowaliśmy 12 godzin dziennie. Wynagrodzenie według wyrobionych norm, jak również i wyżywienie. Kto przez cały miesiąc wyrobił normę, to otrzymał 5 – 10 rubli na machorkę. Ubranie: kufajki, trzewiki z opon gumowych od aut, czapki. Życie koleżeńskie na ogół dobre.

Ja osobiście badań żadnych nie miałem. Propagandę komunistyczną prowadzili wśród nas politrucy. O Polsce mówili nam, że wcale jej nie będzie.

Skład jeńców: większość Polaków, a reszta Ukraińcy, Białorusini, Żydzi.

Śmiertelność: pamiętam tylko jeńca Tinowaszczyka z woj. kieleckiego.

W czasie pobytu w obozach otrzymałem tylko jeden list.

Zwolniono mnie 15 lipca 1941 roku i zawieziono do Wiaźnik, skąd 3 września wyjechaliśmy całą grupą do Tatiszczewa i tam wstąpiłem do armii.