Dnia 16 lutego 1948 r. w Warszawie Sędzia Śledczy I rejonu Sądu Okręgowego w Warszawie, w osobie Sędziego B. Czyżewicza, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz o znaczeniu przysięgi, Sędzia odebrał od niego przysięgę, po czym świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Aron Frydenthal |
Wiek | 44 lata |
Imiona rodziców | Mojżesz, Ewa |
Miejsce zamieszkania | ul. Brzeska 10 m.7, Warszawa |
Zajęcie | buchalter |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | obcy |
Wiem, że Böttcher był szefem gestapo dystryktu radomskiego. Ja mieszkałem w Ostrowcu Kieleckim. Böttchera widziałem kilkukrotnie.
Pamiętam, że w kwietniu 1942 r. Böttcher na czele grupy gestapowców (m.in. Peter, Bruner, Wagner) przeprowadzał tzw. akcję w Ostrowcu, w czasie której chodząc po domach zabili stu Żydów. Ja wtedy go nie widziałem, gdyż ukryłem się, lecz moi znajomi, którzy go widzieli, mówili, że „akcję” przeprowadzał Böttcher.
W październiku 1942 r. odbywało się w Ostrowcu wysyłanie Żydów do obozu w Treblince. Widziałem wtedy Böttchera, który stał na czele tej akcji. Widziałem jak stojąc na rynku, gdzie byli zebrani Żydzi (około 15 tysięcy), strzelał do nich z rewolweru. Obok niego stało kilka kobiet, elegancko ubranych. Jednej z nich Böttcher wręczył rewolwer i uczył jak ma strzelać do Żydów. Kobieta ta strzelała do zebranych Żydów. W czasie tej „akcji” Niemcy zabili około 1 500 Żydów, dwa tysiące wysłano do pracy w zakładach ostrowickich i starachowickich, a ponad 10 tysięcy wysłano do obozu śmierci w Treblince. Ja [byłem] w grupie Żydów przeznaczonych do pracy, dostałem się do obozu [nieczytelne] [w] Zakładach Ostrowickich.
Do tego obozu przyjechał Böttcher razem z Franzem Jägerem i Zwierciną [?], i innymi gestapowcami. Przeprowadzili rewizję, poszukując waluty i biżuterii, zabijając przy tym Żydów. Przypominam sobie, że wówczas Böttcher zastrzelił Mojżesza Gutmana i syna Kantra w bożnicy w Ostrowcu.
W listopadzie 1943 roku Böttcher zarządził selekcję Żydów we wszystkich obozach pracy. Z mojego obozu zabrano wówczas 60 Żydów. Wiem, że to Böttcher zarządził, ponieważ dyrektor cegielni, w której wówczas pracowałem, Werman, powiedział nam, że jest to zarządzenie Böttchera.
Odczytano.