FRANCISZEK ŁOJAS

Dwunasty dzień rozprawy, 6 grudnia 1947 r.

Przewodniczący: Proszę następnego świadka, Franciszka Łojasa.

(Staje świadek Franciszek Łojas.)

Przewodniczący: Proszę podać dane osobowe.

Świadek Franciszek Łojas, 50 lat, urzędnik skarbowy, wyznanie rzymskokatolickie, w stosunku do skarżonych obcy.

Przewodniczący: Pouczam świadka w myśl art 107 kpk, że należy mówić prawdę, składanie fałszywych zeznań karane jest więzieniem do lat pięciu. Czy strony zgłaszają wnioski co do trybu przesłuchania świadka?

Prokuratorzy: Nie.

Obrońcy: Nie.

Przewodniczący: Wobec tego świadek będzie zeznawał bez przysięgi. Świadek został powołany na okoliczności dotyczące oskarżonego Schumachera. Co świadek może o nim powiedzieć?

Świadek: Oskarżonego Schumachera spotkałem, jak był moim przełożonym w komandzie kartoflanym w 1943 r. Zajęci byliśmy przy ładowaniu kartofli na wozy, on zaś nas pilnował. Schumacher odnosił się brutalnie do więźniów pracujących, bijąc ich często do utraty przytomności. W 1944 r. pracowałem przy zwożeniu ziemniaków do kuchni, a także przy magazynowaniu środków żywności w tak zwanym bunkrze kartoflanym. Później pełniłem funkcję pisarza, byłem więc jednym z najbliższych Schumachera. Codziennie przybywały auta w liczbie 15–28, po pięć ton na każdym. W tym czasie oskarżony Schumacher był codziennie na 24. komandzie, gdzie przewożono Żydów węgierskich. Słyszałem rozmowy jego zastępców, którzy go zastępowali w tym czasie i mówili, że on – jako mający dużą siłę – pomagał tych Żydów wyrzucać z pociągu.

Jak to wyglądało, miałem już obrazek, bo przedtem, gdy jechałem po ziemniaki do Rajska, widziałem niejednokrotnie wyładowywanie Żydów na rampie. Zauważyłem straszne, nieludzkie postępowanie tych, którzy tam byli, między innymi poznaję właśnie Aumeiera, którego również kilka razy widziałem tam przy segregacji Żydów. Wyglądało to tak, że kobiety odstawiano na lewo, mężczyzn na prawo, a dzieci, gdzie które chciało – do matki, względnie do ojca.

Przewodniczący: Czy co do Schumachera świadek skończył swoje zeznanie?

Świadek: Oskarżonego Schumachera widywałem przy tych transportach, które nie zajeżdżały na rampę, lecz na specjalną bocznicę. On brał tam udział w wypędzaniu Żydów.

Przewodniczący: Czy są pytania?

Prokurator Brandys: Czy świadkowi wiadomo o tym, że Schumacher nie pozwalał więźniom nawet zbierać okruchów z chleba, że bił ich za to?

Świadek: Gdy przywożono chleb przed 25. blok, bo tam był magazyn, pozostawały okruszyny tego chleba. Schumacher nie pozwalał głodnym więźniom podnosić ich, a kto się odważył, dostawał cięgi.

Przewodniczący: Świadek może być zwolniony.