ROMAN BRZEZIŃSKI

[1. Dane osobiste:]

Starszy ułan Roman Brzeziński, ur. 16 lipca 1916 r. we wsi Olszewka, [poczta?] Gołotczyzna, pow. ciechanowski, woj. warszawskie.

[2. Data i okoliczności zaaresztowania:]

Byłem internowany na Litwie od 23 września 1939 r. do 1940 r. Potem [przez?] sowieckie NKWD byliśmy internowani w Rosji do 9 czerwca (po roku internowania).

[4. Opis obozu, więzienia:]

W czasie internowania karmiono nas śmierdzącym mięsem i śmierdzącą rybą. Pracował, kto chciał, a kto nie [chciał], to nie.

Mieszkaliśmy w budynkach inwentarskich, w których były prycze. Spać było nam [nieczytelne] i spano w sianie [?]. Obóz nazywał się Juchnowo. Życie koleżńskie było niezłe.

[5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:]

W obozie było nas 2000. W grupie tej [byli] sami Polacy, zamieszkali tzw. gminę i tam to sobaczyli na naszą Polskę. Znam kilka nazwisk: Chylecki, Dobrowolski i in.

[7. Stosunek władz NKWD do Polaków:]

Wyświetlali nam moc filmów – wszystko to było wielką propagandą. Politrucy mieli też pogadanki [nieczytelne], w których to bluźniono na Anglię i Amerykę, nazywano je prostytutkami i wieloma innymi słowami. Najwięcej krytykował Fawrękjew [?], enkawudzista, był on w stopniu majora.

[8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]

Pomoc lekarska była ze strony lekarzy naszych i sowieckich.

[9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?]

Z domu miałem trzy listy, pomimo [że] pisałem ich dużo więcej.

[10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?]

Zwolniony zostałem po pracy na płw. Kola. Wywieziono nas tam na pracę po roku internowania. Męczyli nas tam w nieopisany sposób. Po dwóch tygodniach pracy wyjechaliśmy [i] przyjechaliśmy do Archangielska. Podróż tę przebyliśmy ogromnie [wyczerpani?]: nie dawano nam [przez] kilka dni jeść i pić. Z Archangielska przyjechaliśmy do obozu [w] Talicy, [gdzie] była komisja [wojskowa]. Podczas podróży zachorowałem [jednak] na ostre zapalenie stawów u nóg i zostałem inwalidą.

Po kilku miesiącach, gdy wojsko nasze wyjechało, zabrali nas chorych i rozwieźli po kołchozach aż w Azji. Po chorobie szukałem komisji polskiej. Byłem w Karasu – odpowiedziano mi, że wkrótce wyjedziemy i tam będzie pobór, więc poczekałem kilka tygodni i z 5. Dywizją przyjechałem do Bandar-e Pahlavi. Stawiłem się tam na komisję i zostałem przyjęty do 6.e Dywizji.