JAN PAWLIN

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Bombardier Jan Pawlin, szofer mechanik, kawaler.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

1 czerwca 1940 r., w związku z wykryciem organizacji Związek Walki Zbrojnej.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Rok w Brygidkach (Lwów), następnie na Kołymie w kopalni złota Duskanja [?].

4. Opis obozu, więzienia:

Jeśli chodzi o więzienie we Lwowie, to można nazwać [je] sanatorium w stosunku do łagrów, mimo że na sali, która mogła pomieścić maksimum 20 osób, zamykano do 80 [więźniów]. Ma się rozumieć, że o higienie nie było mowy. Nadmieniam, że w łagrach, tam gdzie byłem: Kołyma kopalnia złota Duskanja [?], warunki były nie do zniesienia, najsilniejszy organizm mógł wytrzymać rok, po roku to już ruina fizyczna. O warunkach mieszkaniowych i higienie lepiej nie mówić.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

W więzieniu lwowskim ok. 60 proc. [stanowili] Polacy, następnie przeważali Ukraińcy, Sowieci i Żydzi, nie mówiąc już o dzieciach i kobietach. Jeśli chodzi o przestępstwa, to Polacy i Ukraińcy najczęściej mieli paragrafy polityczne. Wśród Polaków i Ukraińców było dużo inteligencji. Stosunek między Polakami a Ukraińcami był bardzo wrogi, dochodziło do częstych starć na tle politycznym. Mocno dawali się nam we znaki złodzieje nasi wspólnie z Sowietami. Rabunki i pobicia były na porządku dziennym. Interweniować nie mogliśmy, bo za nimi było prawo ZSRR i klucznicy. Z politycznymi obchodzili się surowo.

6. Życie w obozie, więzieniu:

W łagrach wychodziło się do pracy o godz. 7.00. Praca była bardzo ciężka, normy duże, a wykonanie ich przy tak słabym odżywianiu było niemożliwe. Wynagrodzenia za pracę nie otrzymywało się. Ubranie dawali Sowieci. Życie w łagrach było nadzwyczaj ciężkie, koleżeńskość zanikła prawie zupełnie. O jakim takim życiu kulturalnym nie mówi się.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek NKWD do Polaków był bardzo wrogi, nie próbowali nawet tego ukrywać. Przy badaniu stosowali najrozmaitsze tortury, jak bicie po jądrach, po posiniaczonych miejscach na udach w poprzednich śledztwach, stawiali twarzą do ściany i strzelali, nie trafiając w skazańca itp. O Polsce wyrażali się jako o wytworze samej burżuazji, nieistniejącej i niemającej już nigdy powstać, chyba że czerwonej. Wyroki dla politycznych były bardzo wysokie, od pięciu lat do kary śmierci.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska w więzieniu była możliwa [nieczytelne] bez zarzutu, natomiast w łagrach bardzo słaba albo w ogóle [jej] nie [było]. Do szpitala brano wówczas, gdy więzień miał silną gorączkę i stać o własnych siłach nie mógł. Więźniowie ci nie wracali już, więc nie mogę stwierdzić, co z nimi się stało. Raz tylko byłem świadkiem śmierci, bo umarł przy mnie Wygnański ze Lwowa, imienia nie pamiętam, i sam go chowałem.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Gdy siedziałem w więzieniu we Lwowie, to dostawałem prawie co miesiąc przesyłkę z domu, jak pieniądze, bieliznę i mydło, z podpisem matki, w ten sposób orientowałem się, że rodzina jest na miejscu. Z chwilą, gdy zostałem wywieziony w głąb Rosji, do łagrów, wszelką łączność z krajem i rodziną straciłem.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Z łagrów zwolniony zostałem na mocy amnestii z początkiem grudnia 1941 r. Otrzymałem tzw. udostowierienije oraz 300 rubli gotówką i skierowanie do Pietropawłowska. Z Kołymy przypłynąłem okrętem do Władywostoku, następnie koleją do miejsca przeznaczenia. Byłem pewny, że tam już się coś robi i wciągają do armii polskiej. Udałem się do wojenkomatu, żeby mnie odesłano tam, gdzie organizuje się armia. W wojenkomacie odpowiedziano mi, że nic o tym nie wiedzą. Pojechałem więc do Akmolińska [?] i tam w wojenkomacie dano mi 70 rubli i bilet do Buchary, mówiąc, że tam się wszystko organizuje. Przyjechałem do Buchary – tam też nic. Wyczerpany już zupełnie fizycznie i bez pieniędzy postanowiłem udać się do kołchozu, żeby przetrwać jakoś ten krytyczny czas. Niedługo byłem w kołchozie, bo w lutym 1942 r. kazano mi się zgłosić do wojenkomatu w Bucharze. Tam zabrano mi poświadczenie łagrowe i odesłano do Gorczakowa, gdzie formowała się 9 Dywizja. Tam zostałem wcielony do wojska.