ZOFIA KAŹMIERCZAK

Babimost, 17 lipca 1989 r.

Zofia Kaźmierczak
[…]

Redakcja tygodnika „Zorza”

Apel w sprawie uzupełnienia listy katyńskiej

Podaję dane mojego szwagra Czesława Masznera, który zginął w 1940 r. w Katyniu.


1. Czesław Maszner, imiona rodziców: ojciec Longin Maszner, matka Gertruda Maszner z d. Radom, ur. 20 lipca 1911 r. w Kiełpinach, pow. Wolsztyn, woj. poznańskie.
2. Wykształcenie wyższe, zawód nauczyciel, magister matematyki, ukończył Uniwersytet [im.] Adama Mickiewicza w Poznaniu, wydział matematyczny. Pracował w gimnazjum ogólnokształcącym w Jarocinie, woj. poznańskie w charakterze wykładowcy matematyki.
3. Stopień wojskowy: podporucznik rezerwy. Przydzielony został do taboru.
4.
5. Dostał zawezwanie do taboru do Małkini (nie jestem pewna co do nazwy miejscowości, ale wiem, że daleko na wschodzie Polski). 28 sierpnia 1939 r. siostra moja, a jego żona Marianna Maszner z d. Nawracała z maleńkim, sześciomiesięcznym synkiem Bernardem, ur. 23 lutego 1939 r., odprowadzała go na stację Stara Tuchorza z Kiełpin, gdzie w tym czasie byli na wakacjach u swoich rodziców.
6. Pierwszą kartkę pocztową, polską, wysłał mój szwagier z Równego, otrzymaliśmy ją pod koniec lub na początku grudnia 1939 r. w Kiełpinach. W tym czasie takie kartki wysłał z Równego do swojej siostry Tekli Maszner do apteki w Wolsztynie i taką samą kartkę otrzymał z Równego jego brat Jan Maszner w Kiełpinach. Po wojnie, w 1946 r. wrócił do domu do Kiełpin z Anglii mieszkaniec tej wioski, szeregowy Ciesielski, i opowiedział, że z moim szwagrem Czesławem Masznerem był w obozie w Równem. Tam pod koniec 1939 r. zostali rozdzieleni, tzn. szeregowi od wyższych oficerów. Szeregowy Ciesielski prosił mojego szwagra: „Maszner, zerwij z munduru gwiazdki, bo nie wiadomo, co z wami zrobią”. Szwagier odpowiedział: „Ojczyzny nie zdradzę”. Szeregowy Ciesielski dostał się armii Andersa, a mój szwagier już nie wrócił. Ostatni list otrzymała moja siostra w 1940 r., w styczniu, z Kozielska. Pamiętam urywek tego listu, cytuję: „Jestem zdrów i cały. Wojna mnie oszczędziła. Co robi mój synek?”. Dalszej [treści] nie pamiętam. Żadnych listów już nie posiadamy, a moja siostra zmarła 28 marca 1988 r. w Wolsztynie.

To jest wszystko, co wiem w tej sprawie.

Dołączam zdjęcie mojego szwagra z jego bratem księdzem.

Z poważaniem
Zofia Kaźmierczak