WŁADYSŁAW WEBER

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Ogn. zaw. Władysław Weber, 39 lat, podoficer zawodowy, żonaty, 7 Pułk Artylerii Lekkiej.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

14 listopada 1939 r. w nocy, w domu w Białymstoku. Rewizja ostra. Zabrano mi legitymację wojskową, Krzyż Zasługi, Medal Dziesięciolecia, medal za wojnę 1918–1921 r., medal za długoletnią służbę i oznakę artylerii konnej, rogatywkę wojskową, wszystkie fotografie wraz z albumem, książki (literatura), dwa odbiorniki radiowe – Philipsa i Telefunken, jak również wszystkie dokumenty, np.: książkę domową, plan domu, dowód ubezpieczenia w PZUW, książeczkę PKO itp., i nie pozwalając absolutnie nic zabrać ze sobą. NKWD aresztowało mnie [zarówno] za działalność kontrrewolucyjną, jak też za przechowywanie swego dowódcy batalionu łączności, kpt. Andrzeja Paule, jak i też za udział w wojnie 1920 r. Element niebezpieczny.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Zamknięto mnie w więzieniu w Białymstoku, gdzie przebywałem do 27 marca 1940 r. W tym okresie byłem badany niezliczoną liczbę razy. 27–28 marca 1940 r. wywieziono mnie do więzienia w Mińsku, stamtąd 1 maja do więzienia w Borysowie, 26 lipca zostałem przetransportowany do Moskwy, a stamtąd 2 sierpnia na punkt przesyłowy w Kotłasie, 16 sierpnia wysłano mnie do sowchozu Cibia [Czibiu?], a 12 września 1940 r. zostałem wywieziony do sowchozu Kyłtowo w Komi ASRR, gdzie przebywałem do dnia zwolnienia, tj. do 31 sierpnia 1941 r.

4. Opis obozu, więzienia:

Warunki w więzieniach były wprost fatalne. W celach trzy na cztery metry trzymano [brak]2 ludzi w okropnych warunkach sanitarnych. Wyżywienie bardzo złe. Więzienie w Białymstoku murowane, przy ulicy, otoczone murem z czterema wieżyczkami (strażnicami). Higiena przestrzegana przez samych więźniów, kąpiel co dwa miesiące, spacer 15 min raz na tydzień, ścisła izolacja więźniów i ostry rygor władz sowieckich.

W obozie Cibia [Czibiu] i w sowchozie Kyłtowo przebywaliśmy w barakach po 100–180 ludzi, ubrani nędznie, obdarci, brudni i wiecznie głodni. Higiena przestrzegana była przez więźniów. Kąpiel i dezynfekcja co miesiąc. Baraki drewniane, z dziurawymi dachami i brudne, moc szczurów i pluskiew, warunki mieszkaniowe bardzo okropne. W Komi ASRR teren wilgotny i moc komarów.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Element więzionych różnoraki, jak: Polacy, Rosjanie Gruzini, Niemcy, Białorusini, Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Żydzi. Prawie wszyscy zbrodniarze, włóczędzy i złodzieje, z wyjątkiem Litwinów i Estończyków. Kategoria przestępstw: Polacy – polityczni. Poziom moralny: od ludzi wykształconych i dobrych do najniższych przestępców. Żydzi składali się z uciekinierów, spekulantów i włóczęgów. Poziom umysłowy: Polacy – oficerowie, podoficerowie, osadnicy wojskowi, policja, uczniowie szkół średnich i wyższych, robotnicy. Stosunki Polaków były koleżeńskie i dobre.

6. Życie w obozie, więzieniu:

W więzieniu pobudka o godz. 6.00 – higiena własna, śniadanie 6.30–7.30. W sowchozie pobudka o 4.00, śniadanie 4.30–5.00, a o godz. 5.30 do pracy przy karczowaniu pni – trzebienie lasu, wywóz, sztaplowanie. Normy fantastyczne: 125 m2 na jednego człowieka – nie do wyrobienia. Pracowało się do godz. 18.00, potem powrót do baraku pod okiem strzelców, potem mycie się i po obiad wraz z kolacją. O 21.00 capstrzyk. Płaca i wyżywienie bardzo złe, uzależnione od wyrobionych procentów normy. Polacy zamieniali swoje ubrania u więźniów rosyjskich na pieniądze i żywność za małą dopłatą. Życie kulturalne żadne – nie było książek do czytania ani pism, śpiewać po polsku nie wolno było, żadnych gier. Poza tym brud, chłód i nędza. Żyło się tylko wspomnieniami i rozmawialiśmy między kolegami o tym, co było i co jeszcze będzie. Zawsze byliśmy z nadzieją, że przyjdzie ta chwila, kiedy zostaniemy zwolnieni.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Mimo niewyleczenia z ran trzykrotnie odniesionych na froncie w 1939 r. zostałem wypisany ze szpitala w Białymstoku, aresztowany i osadzony w więzieniu. W czasie badania nie zwracali uwagi na mój stan, a przeciwnie, specjalnie męczyli. Początkowo spokojnie, w tonie dobrym próbowali wyciągnąć jakieś zeznania, jak np. skąd medale, krzyże, gdzie oficerowie i podoficerowie, np. kpt. Andrzej Paulo, który u mnie w tym okresie mieszkał. Po mojej odmowie złożenia w tych sprawach zeznań przystąpili do wymuszania przez tortury, jak bicie, wykręcanie rąk, wsadzanie do karceru i pojedynek, trzymanie na śledztwie przez 48 godzin bez posiłku i spania, bicie kolbą rewolweru lub też straszenie rozstrzałem. Śledztwa przeprowadzane były tylko nocą, przy czym badający stale się zmieniali.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Owszem, takowa była pożądana, ale niestety: jakieś de nomine sanitariuszki, które chorych kierowały do pojedynek i karceru. Stan poprawił się dopiero w obozach pracy, gdzie chorymi opiekowali się lekarze skazańcy. Czynili nadludzkie wysiłki, by ulżyć cierpiącym, ale brak medykamentów utrudniał ich pracę. W więzieniu zmarł wachmistrz (nazwiska nie pamiętam), dużo oficerów i podoficerów, policji i osób cywilnych. Niestety, nazwisk nie pamiętam.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Polakom [ją] utrudniano. Przez cały czas do 31 sierpnia 1941 r. na wszystkie wysłane przeze mnie listy otrzymałem jedną odpowiedź, w której zostałem powiadomiony przez szwagierkę, że żonę moją wywieźli 13 kwietnia 1940 r.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Zostałem zwolniony 31 sierpnia 1941 r., lecz nie dopuszczali do zaciągania się do armii, tłumacząc, że takiej nie ma. Kierowali natomiast do robót w różnych miejscowościach. Ja nie zwracałem uwagi, że otrzymałem skierowanie do Kirowa, a przyłączyłem się do transportu, który jechał z Kotłasu do Buzułuku i stamtąd do Tocka [Tockoje], gdzie 12 września 1941 r. wstąpiłem do armii z przydziałem do 7 Pułku Artylerii Lekkiej w Tockoje.

Miejsce postoju, 15 stycznia 1943 r.