JAN MAKARUK

Jan Makaruk
Parczew, 15 czerwca 1946 r.

Moje przeżycie z wojny

Pewnego razu 1943 r. przyjechali Niemcy do wsi, obstąpili wieś i nikogo [z niej] nie wypuścili. Z początku raz zabrali 11 mężczyzn. Kobiety prosiły Niemców, aby ich wypuścili, lecz oni nie chcieli ich wypuścić, tylko wyprowadzili na cmentarz i ich trzymali. Inni ludzie chowali się, gdzie kto mógł.

Po jakimś czasie [Niemcy] kazali ludziom ustawić się w rzędzie i iść w stronę lasu. Wtedy zaczęli strzelać. Ludzie uciekali, lecz nie zdołali [się uratować]. Jeden z nich upadł i udał, że jest zabity. Gdy Niemcy odjechali, mężczyzna wstał i poszedł. Na drugi dzień ludzi zabitych chowali we wspólnej mogile.