ALICJA KUĆ

Alicja Kuć
Pachole, pow. Włodawa

Moje wspomnienia z czasów okupacji niemieckiej

Nad ranem przyjechali Niemcy samochodami i okrążyli wieś. Jedni ludzie uciekali w pole, a drudzy zostali we wsi. Część Niemców chodziła po mieszkaniach i szukała mężczyzn. Gdy znaleźli mężczyzn, to zabierali [ich] do samochodów. Gdy zabierali mężczyzn z mieszkań, starcy i dzieci płakali. Niemcy rozbili się na dwie grupy, jedna grupa poszła do Kalinki, a druga została na miejscu. Bili tych ludzi, których naganiali ze wsi. Kobiety i dzieci niosły chleb dla mężczyzn, do samochodu. Jak one szły od samochodu, we wsi powstał płacz i krzyk.

W Kalince zaczęła się łapanka ludzi. Gdy Niemcy gnali ludzi z Kalinki do Zaliszcza, to za tymi ludźmi szły kobiety i dzieci, krzycząc i płacząc. Pędząc, okropnie bili tych ludzi. W Zaliszczu czekały na tych ludzi samochody. Z Zaliszcza i z Kalinki tych ludzi odstawili do Wisznic, a z Wisznic do Białej. W Białej wsadzili do więzienia. Gdy powieźli, to w wiosce został płacz i krzyk. Po kilku dniach część ludzi wróciła, a część została rozstrzelana w Wisznicach.