STANISŁAWA OSYPIUK


Stanisława Osypiukówna
kl. VI
Wisznice, pow. Włodawa, woj. lubelskie
21 czerwca 1946 r.


Przeżycia z czasów okupacji niemieckiej

Za czasów okupacji niemieckiej naród polski dużo wycierpiał, bo Niemiec, gdy u nas był, to bardzo wielkie przykrości robił narodowi polskiemu. W 1939 r. jedna dziewczynka pasła krowy przy rowie. Gdy ona pasła krowy, to w tym czasie nadleciał samolot, który rzucił bombę w most. W most nie popadła, ale w głowę dziewczynki, która [to] głowa rozpadła się w drobny mak. Po jakimś czasie inna dziewczynka szła do kościoła z koleżankami. Naraz nadjechało auto, które ją rozbiło [tak], że potem rodzice musieli chodzić i zbierać części ciała.

Wiele jeszcze innych przykrości zrobił ten wstrętny naród niemiecki dla ukochanego narodu polskiego. Wiele ludzi pomordował, wiele ludzi popalił w różnych piecach, tak że jeśli ktoś opowiadał, to nie można było słuchać.

W 1944 r. byłam we wsi Polubicze, tamtędy wiele szło i jechało wojska niemieckiego. W Polubiczach było bardzo dużo Niemców rozkwaterowanych po domach. W każdym domu z podwórka strzelali do Sowietów, a Sowieci do Niemców i taka szła walka. W czasie frontu Horodyszcze bardzo zostało zniszczone, w Polubiczach jednak bardzo wielkich szkód nie było.

W Polubiczach siedzieliśmy w piwnicy dotąd, aż Niemcy wyszli zupełnie. Gdy zobaczyliśmy, że już są Sowieci, nasi wyzwoleńcy spod jarzma niemieckiego, to bardzo się ucieszyliśmy. Gdy przyszłam do domu, to mówiono mi, że zabrali nam konia z doskonałą uprzężą i z wozem. Zostało jedno małe źrebię, które [również] chcieli ci źli Niemcy zabrać, ale jakoś zostało, bo [Niemcy] nie mieli czasu [go wziąć] dzięki tym, którzy wyzwolili nasz cały kraj spod jarzma niemieckiego.