JERZY ŁOBARZEWSKI


Jerzy Łobarzewski
kl. IIIb
II Gimnazjum i Liceum
im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie


Uczyłem się na komplecie sióstr urszulanek wraz z trzema kolegami. Przerabiałem tam [klasę] pierwszą gimnazjalną w roku szkolnym 1943/1944.

Każdy przedmiot wykładał nam inny profesor lub profesorka, których nazwisk prawie nie znaliśmy. Lekcje odbywały się u któregoś z nas trzech, gdyż czwarty posiadał bardzo małe mieszkanie. Miejsce nauki zmienialiśmy bardzo często z powodu komisji mieszkaniowych lub innych obaw.

Mimo że okres nauki minął szczęśliwie, zdarzały się czasami małe nieprzyjemności. Na przykład gdy wracałem pewnego wieczoru wraz z kolegą z lekcji, niosąc w teczce książki do łaciny, geografii i inne, z powodu ciemności nie zauważyliśmy dwóch SS-mannów sprawdzających dokumenty. Wszystko minęło szczęśliwie, gdyż Niemcy, zobaczywszy [nas], nie zatrzymali nas. Dalej także były rozstawione patrole, więc odnieśliśmy książki do najbliżej mieszkającego kolegi i sami szybko przemknęliśmy do domów.

Obok pokoju, gdzie mieliśmy lekcje, mieszkał Niemiec na kwaterze, więc musieliśmy bardzo cicho prowadzić rozmowy, aby nas nie odkrył. Grunt jednak, że przetrwaliśmy ten okres szczęśliwie.