JERZY SKUBISZEWSKI

Dnia 25 listopada 1972 r. w Gdyni sędzia mgr Stanisław Lipiecki, delegowany do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Gdańsku, działając na zasadzie art. 4 dekretu z dnia 10 listopada 1945 r. (DzU nr 51, poz. 293 i art. 129 kpk), z udziałem protokolanta Heleny Szymkowiak, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, po czym świadek stwierdza własnoręcznym podpisem, że uprzedzono go o tej odpowiedzialności (art. 172 kpk). Następnie świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Jerzy Skubiszewski
Imiona rodziców Jan i Waleria
Data i miejsce urodzenia 29 listopada 1925 r. w Starogardzie
Miejsce zamieszkania Gdynia, [...]
Zajęcie pracownik umysłowy
Wykształcenie średnie
Karalność za fałszywe zeznania niekarany
Stosunek do stron syn poszkodowanego Jana Skubiszewskiego

Ojciec Jan Skubiszewski (ur. 18 lipca 1893 r. w Częstochowie, syn Ludomira i Jadwigi) zanim wojna wybuchła, pracował jako komisarz rady szkolnej przy Komisariacie Rządu w Gdyni. Był równocześnie członkiem Polskiego Związku Zachodniego w Gdyni.

Po zajęciu Gdyni przez wojska hitlerowskie został przez gestapo aresztowany i po pobycie w dwóch przejściowych obozach wywieziony został do Gdańska. Osadzono go tam w więzieniu przy obecnej ul. Strzeleckiej. Do więzienia w Gdańsku ojca mego wywieźli razem z 76 innymi Polakami, w tym z pracownikami Komisariatu Rządu, funkcjonariuszami policji kryminalnej i gestapo [sic!].

Po wyzwoleniu brałem udział w ekshumacji zwłok osób zamordowanych w lasach piaśnickich, wówczas to rozpoznałem zwłoki mego ojca – po ubraniu, bieliźnie i po obrączce, którą miał na prawej ręce. Rozpoznałem dobrze również twarz mego ojca, gdyż ciało jego nie było jeszcze w rozkładzie. Było zasuszone – zmumifikowane. Rodziny pozostałych osób wywiezionych razem z ojcem do Gdańska przy mnie rozpoznały swoich krewnych, wśród których byli niektórzy pracownicy Komisariatu Rządu w Gdyni.

Zamordowanie mego ojca i pozostałych 76 osób zostało spowodowane przez funkcjonariuszy gestapo i policji kryminalnej. Funkcjonariuszy tych jednak nie znam i nie wiem, jak się nazywali i skąd pochodzili.

Nie wiem również, czy byli oni członkami Einsatzkommando.

Protokół niniejszy odczytano.