Dnia 28 czerwca 1974 r. w Gdańsku Wacław Ciechociński, wiceprokurator wojewódzki delegowany do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Gdańsku, działając na zasadzie art. 4 dekretu z dnia 10 listopada 1945 r. (DzU nr 51, poz. 293) i art. 129 kpk, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, po czym świadek stwierdza własnoręcznym podpisem, że uprzedzono go o tej odpowiedzialności (art. 172 kpk). Następnie świadek zeznał, co następuje:
| Imię i nazwisko | Jerzy Skubiszewski |
| Imiona rodziców | Jan i Helena |
| Data i miejsce urodzenia | 29 listopada 1925 r., Starogard |
| Miejsce zamieszkania | Gdynia, [...] |
| Zajęcie | księgowy |
| Wykształcenie | średnie |
| Karalność za fałszywe zeznania | niekarany |
| Stosunek do stron | syn zamordowanego Jana Skubiszewskiego |
Ojciec mój przed wojną zamieszkiwał w Gdyni i pracował w Komisariacie Rządu, pełniąc funkcję komisarza rady szkolnej. 28 sierpnia 1939 r. byłem wraz z matką ewakuowany z Gdyni do Warszawy. Ojciec pozostał w Gdyni.
W pierwszej połowie października 1939 r. wróciłem do Gdyni. Ojciec był już wtedy aresztowany przez Niemców i przebywał w budynkach byłego Etapu Emigracyjnego w Gdyni-Grabówku. Razem z matką odwiedzałem tam ojca kilka razy. Po 20 października 1939 r., daty dokładnie nie pamiętam, gdy z matką poszedłem do Etapu Emigracyjnego, byłem świadkiem, jak ojca w grupie 79 osób wywieziono dwoma autokarami do więzienia w Gdańsku. W Gdańsku nie udało nam się widzieć z ojcem. Otrzymaliśmy od niego stamtąd kartkę pocztową pisaną w języku niemieckim z datą 5 listopada 1939 r. Od tego czasu żadnej wiadomości o ojcu nie mieliśmy.
W październiku 1946 r. przeprowadzana była ekshumacja zwłok osób zamordowanych w Piaśnicy. Pojechałem tam i wśród wydobytych ciał rozpoznałem zwłoki swego ojca Jana Skubiszewskiego (ur. 1893 r.). Ciało ojca było stosunkowo dobrze zachowane. Rozpoznałem je z daleka, po rysach twarzy, sylwetce i ubiorze.
Protokół niniejszy odczytano.