FRANCISZEK GABRUK

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Kpr. Franciszek Gabruk, rolnik, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

15 października 1939 r. zostałem aresztowany przez władze ZSRR pod zarzutem, [że jestem] konfidentem. Wtrącono mnie do więzienia w Krzemieńcu, gdzie przebywałem 17 miesięcy. Podczas śledztw, które odbywały się tylko nocami, wymuszano na mnie zeznania pod groźbą rewolweru. Przy tym mówiono mi, że już nigdy Polski nie zobaczę ani rodziny, bo więcej nie będzie cudu nad Wisłą.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

17 lutego 1941 r. wywieziono mnie wraz z innymi na wyspę Kałyma [Kołyma]. Podróż była straszna, całymi dniami morzono nas głodem, a nawet nie dawano nam wody.

4. Opis obozu, więzienia:

W obozie na Kałymie [Kołymie] warunki były okropne pod względem mieszkaniowym i wyżywienia. 500 g chleba i mętna woda z kotła były moim całodziennym wyżywieniem. Wilgotne baraki, brudne prycze, a mnóstwo pluskiew obsypywało twarz podczas spoczynku, którego tak mało było.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Przebywało nas tam trzy i pół tysiąca ludzi różnych narodowości. Stosunki wzajemne były bardzo złe, bo były jednostki, nawet z Polaków, które podchlebiając się władzom obozowym, wyrządzały nam krzywdy. Skarżyli na mnie, jak i na innych, a władze obozowe wsadzały nas do karceru – byłem tam trzy dni.

6. Życie w obozie, więzieniu:

W obozie na Kałymie [Kołymie], na budowie lotniska, pracowałem [po] 12 do 14 godzin. Wymagano normy, a gdy takowej nie wyrobiłem, oberwano mi rację żywieniową z 500 g chleba na 400, a gdy powracałem do baraku, pędzono mnie biegiem, popychając kolbą i szczując psem. Co do ubrania wydano mi cienkie letnie, liche, a moje własne odebrano. Za odzież ciepłą służył mi stary worek znaleziony przy drodze. A i z tym musiałem się ukrywać, bo natychmiast odebraliby, a mnie by zamknęli.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD, a szczególnie władz obozowych był agresywny. A co do informacji o Polsce, to zawsze mówiono, że Polska padła i więcej nie powstanie, a my, wszyscy Polacy, zginiemy na tej pustyni wśród skał, bo nie będzie drugiego cudu nad Wisłą. Z tego [powodu] wielu się załamało psychicznie.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Gdy chorowałem na kurzą ślepotę, a przy tym na cyngę i byłem cały spuchnięty, poszedłem do ambulatorium. Żadnych lekarstw mi nie dali, natomiast nazwali mnie symulantem i wypędzili do pracy, gdzie [trzeba] było iść ok. pięciu kilometrów. Słowem nie było mowy o jakiejkolwiek pomocy lekarskiej. Dużo zmarło Polaków, których nazwisk nie pamiętam. Zastrzelony został z niewiadomej przyczyny na placu obozowym Polak z Poznańskiego, nazwisko Ręka, a po zwolnieniu z łagru w drodze powrotnej zmarł przodownik byłej Policji Państwowej, Grzesik.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Łączności z krajem i rodziną od dnia aresztowania do dziś żadnej nie miałem.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Na skutek amnestii zostałem zwolniony 1 stycznia 1942 r. i skierowany do wojska polskiego, do którego wstąpiłem 21 lutego 1942 r. w Łuhowoj [Ługowoje], do 28 Pułku Piechoty 10 Dywizji Piechoty.

Miejsce postoju, 7 marca 1943 r.