WIKTOR DEMIDOK

Kpr. Wiktor Demidok, ur. [nieczytelne] 1912 r., żonaty; 11 Batalion Saperów Kolejowych.

19 września 1939 r., po przybyciu wojsk sowieckich na tereny polskie, ja znajdowałem się przy armii polskiej i zostałem wraz z innymi zabrany do niewoli. Załadowali [nas] do pociągu i wywieźli do Kozielska. Było nas, wojskowych polskich, dziewięć tysięcy. Po zabraniu do niewoli kazali złożyć broń.

Po przyjeździe do Kozielska umieścili nas w łagrach uprzednio przyszykowanych. Wyżywienie było: dnia powszedniego śniadanie – zupa z liści w rodzaju kapuścianych, tak samo obiad, kolacji w ogóle nie było. Chleba 400 g. Spaliśmy bardzo w skupieniu, tak że nie można było się poruszyć, w ogóle nie było warunków do życia. Tak przeżyliśmy sześć tygodni.

Pomoc lekarska była zaniedbana, o czystości to nie można było myśleć. Wszy tak się rozmnożyły, że nie my ich mieliśmy, a one nas miały.

W listopadzie wywieźli mnie wraz z innymi do Krzywego Rogu, stacja kolejowa Szmakowo, do kopalni rudy żelaznej i zmuszali do roboty. Robić się nie zgodziliśmy, nawet pod groźbą kary rozstrzelania. Najwięcej odgrażał się politruk Chołodow. Wyżywienie było karne: sto gramów chleba i pół litra postnej zupy. Mimo wszystko pracować nie poszliśmy i tak przeżyliśmy do 20 maja 1940 r. Tejże daty wywieźli nas do Komi [A]SRR, 11 kołonny, do roboty przy budowie kolei.

Wieźli nas pociągiem i barkami. W czasie podróży jeść dawali 400 g chleba i komsu [chamsa] – to była rybka malutka, bardzo słona, a wody do picia nie było. Ciasno było, że o spaniu nie można było myśleć. Tak podróżowaliśmy do 4 czerwca 1941 r. [sic!].

Po przybyciu do miejsca 11 kołonny wygnali nas do roboty. Bili dotkliwie, tak że musieliśmy pracować. Z głodu i z wycieńczenia zaczęli umierać, na co nikt z władz sowieckich nie zwracał uwagi. Mówili do nas, że musimy wszyscy wyzdychać. Tak przeżyłem, w tak trudnym życiu, do 10 czerwca [brak].

Tego dnia wywieźli nas do Wiaźnik. Podróż trwała 14 dni, tam dowiedziałem się, że jest amnestia dla Polaków. Myśmy siedzieli w obozach, było nas 14 tys. 2 września 1941 r. wyjechałem wraz ze swoimi przełożonymi do Tocka [Tockoje].

Miejsce postoju, [nieczytelne] marca 1943 r.