RUDOLF SZWAGRZAK

Rudolf Szwagrzak
kl. Vb
Szkoła Powszechna im. Stanisława Staszica w Kielcach

Moje wspomnienia zbrodni niemieckiej

Straszne mam wspomnienia. Mieszkałem na wsi w leśniczówce. W naszym domu Niemcy mieli posterunek. Ciężkie wtedy było życie. Wygnali nas z ładnych pokoi, dali nam malutki pokoik, w którym mieliśmy bardzo ciasno.

Niemcy łapali ludzi na drogach i bili ich strasznie, przywiązując do stołów specjalnymi pasami. Czasami strzelali, gdy nie mogli w nocy złapać. Przerażające miałem uczucie, słysząc jęki bitych Polaków. Mnie też niemało bili i szczuli psem. Czasami udało mi się ułatwić ucieczkę biedakowi zamkniętemu w piwnicy.

W 1943 r. moja mamusia wyjechała do Warszawy, do rodziny. Gdy zaczęło się powstanie, mamusię mi wywieźli w głąb Niemiec. Po kilku miesiącach otrzymaliśmy wiadomość o jej śmierci. Długo płakałem za mamusią, ale trzeba było się pogodzić z losem. To najbardziej utkwiło mi w pamięci.